Każdy z nas ma swoją inflację „inną” – zależną od stanu majętności, struktury wydatków, preferencji, lokalizacji i innych czynników – skrupulatnie objaśniał na bibliotecznym spotkaniu ekonomista dr Edward Wiśniewski.
Inflacja jest funkcją złożoną: jest zależna od czegoś – co jest zależne od czegoś – i co też jest zależne od czegoś… Zjawisko uśrednionego podwyższania cen w historii ekonomicznej pojawiało się już niejednokrotnie: m.in. „czarna sobota” 1873 roku; inflacja na Węgrzech w 1946r. liczona w bilionach % ; w PRL-u 1988/1989 z ok. 50% miesięcznymi wzrostami – co jakiś czas gospodarki są w rozkwicie i ulegają kryzysom…
Jakie są przyczyny inflacji? Ekonomiczne : import inflacji (wraz z zakupem paliw, energii i gazu); nadmiar pieniądza w gospodarce (emisja pieniędzy – np. odsetki od lokat ; dodatki socjalne); nadmierny wzrost płac i dużych spółek; obniżanie poziomu stóp procentowych. Są też przyczyny i skutki polityczne: np. pandemia, konflikt zbrojny Rosji z Ukrainą
W Polsce, obecnie mamy do czynienia z inflacją galopującą. W rocznych przedziałach 2022/2023 ceny wzrosły : luty o 18,4%, marzec o 16,2%, kwiecień o 14,7% – jest spadek inflacji, ale nadal wszystko drożeje. Każdego towaru można kupić mniej niż w III 2021 roku (choć jest też pięć przypadków relacji odwrotnej : śledzie, wódka, jabłka, ziemniaki i pasta do zębów)
Jak sobie radzić ze wzrostem cen? Konsumenci podejmują „próby walki”- tworzą listy zakupów niezbędnych, stosują aplikacje z promocjami; wybierają niższą cenę kosztem jakości; kupują na zapas – bo będzie drożej, świadomie rezygnują z zakupów.
A co, jeśli ktoś ma więcej pieniędzy? No cóż, jeśli kogoś stać: złoto, nieruchomości i… nadzieja, że optymistyczne, złożone prognozy gospodarcze nie ulegną mało przewidywalnym politycznym czynnikom…