Fantasy, horror, kryminał, romans szpiegowski – każda książka Łukasza Orbitowskiego jest inna. Choć autor, podczas spotkania autorskiego w kołobrzeskiej Bibliotece , przyznał, że jest bezbożnikiem, to można powiedzieć , że jego powieści są w ateistyczny sposób mistyczne, w każdej szuka tajemnicy.
Podczas niezwykle ciekawej rozmowy z czytelnikami autor Kultu, Innej duszy, Exodusu wyjaśniał, że nie pisze tego co chce, ale pisze o tym co powinien napisać. Pisarz, nie znając życia, wiele napisać nie może – stąd jego debiut w dziedzinie fantastyki i horroru. Dziś , domeną Łukasza Orbitowskiego są powieści obyczajowe. Autor mówi o szczęściu bycia „tubą na rzeczy, które się komuś przydarzyły” i dawania świadectwa o prawdziwych zdarzeniach . Nie pisze o ludziach , których zna. Przedstawiając bohatera musi pokazać go z jego słabościami, z jego małością, śmiesznością, czasem z zawstydzeniem. Nie chce nikogo krzywdzić utrwalając takie obrazy dla świata. Sądzi, że w grotesce ludzi nie zawiera się ich pełnia – pełnia każdego jest w jego człowieczeństwie.
Filozof z wykształcenia stwierdził humorystycznie – „zdarza mi się coś pomyśleć, ale studiując w jaskini Platona, raczej filozofowałem z kumplami. Ten rodzaj myślenia uprawiam do dziś. Pisząc, mam imperatyw – myśli mało – dużo ludzi i wrażeń”.
